A teraz coś o kurach z wystawy (;
- Kocham kury od dziecka. One wcale nie są głupie - oświadczyła pani Maria, z zawodu ekonomistka. - Są mądre, wrażliwe i mają poczucie humoru!
Trochę smutno wyglądały rzędy tysięcy małych klatek, nieco przerażał jednostajny dźwięk kogucich piań - każdy na inną nutę, ale niezaprzeczalna uroda eksponatów przyćmiła wszystko. Bo jak się nie zachwycić szarymi i rudymi kurami jedwabistymi? Z puszystym czepkiem na głowie i opierzonymi łapkami wyglądały jak pudle. Równie mocne wrażenie wywarł kogut rasy ayan cemand: pióra, grzebień, dziób - wszystko czarne. Przy tej klatce spotkaliśmy pana Waldemara, który kiedyś hodował kury i wciąż ma do nich słabość.

- O tej rasie czytałem, że nawet mięso ma czarne - błysnął wiedzą. Na klatkach powieszono "Karty oceny drobiu". Określa się tu rasę, płeć (1,0 to kogut, 0,1 - kura), zalety i wady. Nasz kogucik Zorro został oceniony jako "dobry typ", ale w rubryce "Zalecenia" wpisano: "poprawić strukturę upierzenia".
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz